Zamtuz Pod Olchą

kiju

coz jestem hmm filozofem do nedzy i mam miliardy mysli na sekunde niestety mam czasami zawiechy siedze i mysle gdy ludzie do mnie mowia
jest to dosc uciazliwe zjawisko Very Happy

no ale mi glowie w tym momencie chodzi o tym ze zauwazylem pewna zaleznosc apropo wczoraj

bo kazdy czlowiek bedac na moim miejscu by dostal a ja nie ja praktycznie nigdy nie zostaje dotkniety jesli ma juz cos sie dziac

zawsze jestem jakos chroniony jakby tarcza jak chca mnie okrasc konczy sie na tym ze mowimy sobie narka i kazdy idzie w swoja strone

czasami sobie mysle ze jestem w jakims swiecie stworzonym tylko i wylacznie dla mnie i czasem mi pokazuja jak wyglada prawdziwe zycie ale zeby mi sie nic nie stalo to mnie nie ruszaja te niby "chuligany" i czxasem mnie to wrecz nudzi nuzy i wogle bo czasem juz ide sobie z mysla " dostane, nie bede mial zebow" a tutaj sa usmiechy jakbym byl papiezem jeszcze niech mi biala chusteczka machaja na pozegnanie no ludzie co sie z wami dzieje Very Happy

jestem ogolnie spokojny nawet nie chce sie lac wole glosic pokoj...ta to bylo glupie Razz

ale no wracajac do tematu to zaskakuje mnie pamietam jak okradli admina z telefonu a ja stojac obok nie zostalem dotkniety ;/ to takie zalosne..no ludzie zrobcie cos z tym napadnij mnie ktos jak cos to moje namiary

wiata niebieski przystanek potocznie zamenhofa :]
wpadac po 21 Very Happy

czekam z telefonem odtwarzaczem i wszystkim co bedziecie chciec

kocham was :*

Yackoob

Coś w tym jest Kijosławie. Aczkolwiek muszę przyznać że od...hmm...od tego incydentu z telefonem (3-4 lata temu) do mnie też nikt nie fika. Co jest dziwne. Nie jesteśmy jakimiś przeca koksami którzy do autobusów wchodzą bokiem bo normalnie to im klata nie pozwala. Może dlatego bo wozimy się jakbyśmy mieli w kieszeni wypchany portfel, na szyi złoty łańcuch i "1000 ludzi na jeden telefon" jak to powiedział nasz jeden wspólny znajomy Very Happy

Tzn ja miałem w sumie ostatnio zaczepkę, podszedł koleś mojego wzrostu ale cieńszy wszerz Smile

Zażądał telefonu a gdy go wyśmiałem przeszedł do gróźb. Szybkie zrównanie go z ziemią i glan po którym szybko nie wstał pozbawiły go złudzeń co do łatwego zarobku.

Ale to nie była jakaś prawdziwie groźna sytuacja.

Więc także mnie to dziwi.

kiju

no dokladnie nie jestesmy koksy a nikt nas praktycznie nie rusza..tzn wczoraj poczulem sie zagrozony.tzn ze moje dupsko bedzie obolale ale nic z tego nie wyszlo a szkod szkoda bo chcialbym zobaczyc co to na prawde znaczy miec przesrane Very Happy

a nie jakies sranie w banie jakies straszenie grozby itp jak kozaczy to niech zalatwi sprawe do konca a nie ze ja tutaj juz sie szykuje juz jestem gotow przyjac kilka butow na pysk a konczy sie na tym ze slysze " jeszcze raz a costam costam" ehh zenada nie ma co Very Happy

ale juz czuje ze za takie wyzywanie sie na mlodszych sam w ich wieku bede gonil mlokosow dla rozrywki lub dla sprawdzenia jak to jest gdy widzi sie mlodszego bezbronnego kolesia ktory juz wie ze ma przejebane i nic sobie z tego nie robi..tzn nie blaga o litosc to musi byc zaskakujacy widok

ale jestem z tego niezmiernie dumny gdyz nie dam sobie w kasze dmuchac Very Happy

moze i jestem penerka bez czola ale tak moze mowic na mnie okreslona grupa osob..i jest wtedy ok ale jak jakies patole o 22.30 w 6 z jakimis badylami mnie straszy to maja przypal bo ja nie bede sobie czasu marnowal codziennie zeby sluchac tego samego..wiec sprawe nalezy zalatwic nie koniecznie polubownie

a wlasnie przez caly czas mam przed oczami obraz rojka ktory trzyma teleskopowe w rece mam oczy takie hmm po alkocholowe i dziwny grymas na twarzy i jak bierze zamach bodajze celujac mi w twarz ale kretyn nie trafil..coz hehe patol Very Happy

to byly niezapomniane chwile

i w takich chwilach chce byc starszy bym wsiadl w bryke przyjechac z ziomkami i zrobil porzadek ale niestety jest stypka

Mate

Wiesz Kijosławie, w sumie jest na to rada. Jak chcesz mieć przypał, to ubierz się w obcisłe jaskrawe ciuszki, pojedź na forty i podskakując wykrzykuj "Jestem gejem, lubie Was chłopcy!". Very Happy